poniedziałek, 11 lutego 2013

"Gran Torino" - samochód, który łączy ludzi


"Gran Torino"

Gatunek: dramat
Rok produkcji: 2008
Data premiery na świecie: 12 grudnia 2008
Data premiery w Polsce: 27 marca 2009
Czas trwania: 116 minut
Reżyseria: Clint Eastwood
Scenariusz: Nick Schenk, Dave Johansoon
Główne role: Clint Eastwood, Bee Vang 
Muzyka: Kyle Eastwood, Michael Stevens
Zdjęcia: Tom Stern
Scenografia: Gary Fettis
Kostiumy: Diana Edgmon
Montaż: Joel Cox, Gary D. Roach
Produkcja: Clint Eastwood, Robert Lorenz, Bill Gerber

"Gran Torino" to dramat z elementami filmu akcji. Ukazuje on perypetie głównego bohatera (Walt Kowalski) oraz jego sąsiadów, emigrantów z Azji.

Film zaczyna się od pogrzebu żony Walta Kowalskiego (Clint Eastwood). Już podczas tego obrzędu widać, że nie może zaakceptować zachowania swojej najbliższej rodziny. Trudno mu się dziwić.



Kowalski żyje w konflikcie z rodziną. Nie umie porozumieć się z bliskimi, znaleźć wspólnego języka z osobami, którym przede wszystkim zależy na przejęciu jego majątku, a jego samego chętnie umieściliby w domu starców.

Jest samotny. Jedynym stałym i bezinteresownym przyjacielem Walta jest jego pies, z którym wspomina swoją żonę, bez której trudno mu żyć.


Księdza zagrał Christopher Carley. Ojciec Janovich ma przed sobą trudne zadanie. Obiecał żonie Walta, że będzie miał na oku postępowanie jej męża oraz że spróbuje nakłonić go do spowiedzi. Do Walta początkowo nie przemawiają kazania, których zmuszony jest wysłuchiwać. Po śmierci żony nie wierzy w słowa księdza. To, że śmierć jest słodko - gorzka to dla niego abstrakcja. Postać ojca pojawia się wielokrotnie w trudnych, a także śmiesznych momentach. To właśnie on zaczyna i kończy tę opowieść.



Sąsiadami Kowalskiego są imigranci z plemienia Hmong. Nie jest on do nich pozytywnie nastawiony. Źle odnosi się do ludzi mających inną karnację skóry niż biała. Jest rasistą, ale w gruncie rzeczy pod maską zgorzkniałego człowieka jest dobry i wrażliwy.

Sądzę, że warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawy zabieg zastosowany w tym filmie. Na zamieszczonej klatce z filmu widać dwa domy. Ten z lewej strony należy do Walta, z prawej do imigrantów.

Słup oddzielający te dwa budynki nie znalazł się tam przypadkowo. Oddziela dwa, diametralnie różniące się światy zamieszkujących je ludzi.

Jak się okazało Walt nawiąże bliższe relacje z obcymi ludźmi niż z własną rodziną. Przywiązuje się do zupełnie nieznanej sobie osoby - Thao Lor (Bee Vang). W dodatku do "żółtka" - jak to mówi. Naprawdę z ogromnym zainteresowaniem przyglądałam się przemianie jaka dokonywała się w Thao pod wpływem Walta, gdy przeistaczał się z chłopca w dojrzałego mężczyznę, który umie zawalczyć o siebie i swoich najbliższych.


Thao to spokojny chłopak, którego nie interesuje należenie do gangu, robienie rozrób oraz krzywdzenie innych. W domu pełnym kobiet został wychowany na spokojnego i wartościowego człowieka.


Gdy zostaje przekonany, by dołączyć do pobliskiego gangu, by wkupić się w grupę musi ukraść Kowalskiemu samochód - Gran Torino z 1972 roku. Walt przyłapie na tym Thao i tak paradoksalnie zacznie się ich przyjaźń.


Kowalski niejednokrotnie będzie bronił swoich sąsiadów przed  złymi ludźmi. W "Gran Torino" pojawiają się elementy humorystyczne. Na przykład scena, w którym Walt grozi młodocianym przestępcom udając, że strzela z pistoletu, który imituje jego dłoń.


Walt do tego stopnia zaprzyjaźni się z imigrantami z plemienia Hmong z południowo - wschodniej Azji, że poświęci siebie, by mogli wieść szczęśliwe życie. Nie zniesie tego jak potraktowano siostrę Thao, Sue Lor (Ahney Her).

Ten widok ostatecznie sprawi, że Walt podejmie decyzję, która pozbawi go życia.




Film kończy się śmiercią Walta. Kowalski poświecił swoje życie, by sprawiedliwość dosięgła złoczyńców. Taka postawa, moim zdaniem, jest fascynująca, wyjątkowa. Zastanawiam się co trzeba w sobie mieć, kim być, by poświęcić swoje życie w imię sprawiedliwości.


Jedna z ostatnich scen ukazuje odczytywanie testamentu Walta. Rodzinie Kowalskiego rzednie mina, gdy poznają ostatnią wolę zmarłego. Ta scena, mimo że Walt w niej już nie występuje, świetnie go charakteryzuje, oddaje cały obraz tej postaci. Sposób napisania testamentu przedstawia całego Walta.

Mimo tego smutnego zakończenia filmu, ma on przesłanie pozytywne. Ostatnia klatka ukazuje to, że każdy z nas jest kowalem własnego losu, że jesteśmy wolnymi istotami.


Reżyserem oraz odtwórcą głównej roli jest Clint Eastwood. Moim zdaniem w tych dwóch rolach wypadł doskonale. Film zrobił na mnie ogromne wrażenie. Oglądałam go już kilkakrotnie. Za każdym razem przeżywam ten film tak samo. Scena, w której Walt ginie ma również symboliczne przesłanie. Clint Eastwood pożegnał się w ten sposób z aktorstwem.


I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od samochodu. Wzruszająca, poruszająca historia, którą powinien poznać każdy!



Jeśli będziecie oglądać ten film zwróćcie uwagę na muzykę. Nie bez powodu w 2009 roku piosenka pt. "Gran Torino" wykonana przez Jamie Cullum i Don Runner została nominowana do Złotych Globów w kategorii "Najlepsza piosenka".





Ocena: 10/10

Em.

3 komentarze:

  1. Clint Eastwood jest kapitalny. Filmu nie widziałam, ale chętnie obejrzę. I dlatego mam pytanie- czy są jakieś sceny pościgów, albo jest mowa o tytułowym aucie? Chodzi mi o to, że mój chłopak jest motoryzacyjnym maniakiem i gdyby były takie sceny mogłabym obejrzeć ten film z nim:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Cię zmartwić - nie ma ani scen pościgów, ani przytaczanych np. szczegółowych danych na temat tego samochodu. Gran Torino pełni w tym filmie symboliczną funkcję. Oprócz kilku zbliżeń, sceny mycia tego auta czy też takich, podczas których Walt nim jeździ, nie znajdziecie nic więcej, nie poznacie np. konkretnych danych na temat Gran Torino. Mimo to motyw samochodu będzie obecny przez cały film. ;)

      Usuń